Bezruch
Bezruch... to coś co mnie uśmierca... stworzenia ruchu żyją w wiecznym chaosie...
Splątane z życiem niczym w energicznym tańcu, w którym każda figura jest dziełem sama w sobie.
Każda chwil tak ulotna, sprzeczna z innymi, lecz za razem tak głęboko zapadająca w pamięć.
Cóż lepiej... żyć w harmonii udawanego niebytu, czy pozwolić się porwać wirowi emocji?
Rzucić na skały o krawędziach niczym ostrza, wbijających się głęboko w ciało raniąc i drąc je na strzępy... lecz żyć.... czuć... być...
Dodaj komentarz